Nadmiar stresu, nadmiar pracy, kolejne miesiące w tym samym punkcie - z bezlitosnym szefem, niekompetentnym zespołem, trudnymi podwładnymi. Znów te same tematy, podobne prezentacje, znajome cyfry i wykresy. Nudne nie-wyzwania. Konflikty. DOŚĆ!
Wypalenie zawodowe doczekało się nawet medycznego podejścia, ujmowane w wykazach jednostek chorobowych, leczone, może być powodem do zwolnienia lekarskiego. To dość naturalne, że społeczeństwo na dorobku, jakim wciąż jeszcze jesteśmy rzuciło się w wir pracy, nastawione na pieniądze, konsumpcję i coraz wyższe wyniki. Poganiani, nagradzani, chwaleni, oceniani wzdłuż i wszerz, karani nie raz nie mamy nawet chwili, by zajrzeć w siebie, bo projekt czy zadanie nie poczeka. Bo klient się niecierpliwi. Bo szef marudzi...
Tymczasem badacze z Instytutu Gallupa twierdzą, że na wypalenie zawodowe cierpią tylko ludzie, którzy... minęli się z powołaniem! Jeśli robisz coś - tłumaczą - co sprawia, że osiągasz rezultaty, świetnie ci to idzie, ale po zakończeniu projektu czujesz się przemaglowany, zmęczony, marzysz o urlopie, nie masz ochoty na nowe wyzwania - to znaczy, że nie wykorzystujesz swoich mocnych stron, tylko słabe. Gdy coś ci dobrze wychodzi, ale powoduje zmęczenie (wypalenie), to jest to oparte na twoich słabych stronach. Gdybyś w pracy polegał na mocnych stronach, wówczas po zakończeniu projektu będziesz zmęczony, ale także radosny, szczęśliwy, zadowolony. I chętnie powrócisz do podobnych tematów niedługo!
Wow! Praca bez nadmiernego wysiłku, praca sprawiająca radość, dodająca skrzydeł, praca z pasją - brzmi niemal nierealnie. A jednak!
Pasja czy praca?
Z badań instytutu Gallupa wynika, że jeśli chcesz pracować owocnie, mieć świetne efekty i radość z wykonywanej pracy, niezależnie od tego, co robisz i na jakim stanowisku - powinieneś pracować w zgodzie z tym, co różnie jest nazywane: mocnymi stronami, powołaniem, misją życiową. Po prostu tym, co kochasz.
I tu z pomocą przychodzi NVC (Nonviolence communication), bowiem pomaga ono nam być bliżej siebie, pracować tak, by to nam naprawdę służyło. Szukasz nie tyle swoich stałych mocnych stron, co przyglądasz się temu, co w tobie się dzieje w danej chwili, co jest dla ciebie ważne.
Czy zgadzając się na nadgodziny - robisz to wyłącznie ze strachu lub tylko ze względu na dodatkowe wynagrodzenie, a może masz poczucie sensu i wkładu we wspólny efekt? Czy informacja o wystąpieniu na konferencji branżowej wydaje ci się kolejnym bezsensownym, acz koniecznym zadaniem, a może czujesz nutkę ekscytacji?
Czy na pewno chcesz spędzić kolejny rok na tym samym stanowisku w tej samej firmie czy może wolisz poszukać czegoś nowego? A może lubisz pewność i stałość i nawet 30-ty rok w podobnym miejscu daje ci radość i poczucie bezpieczeństwa?
Co tak naprawdę jest dla ciebie ważne? Co chcesz i co lubisz wnosić do świata? A także, jaki kierunek działania przyniesie ci radość i spełnienie?
W NVC patrzymy na otaczający nas świat, a także na nas samych przez pryzmat niezaspokojonych i zaspokojonych potrzeb. Gdy myślę o zmianie pracy, a jednocześnie się boję i od wielu miesięcy, pomimo niezadowolenia i frustracji, tkwię w tym samym, co do tej pory miejscu, wówczas chcę popatrzeć na tę sytuację z dwóch perspektyw:
- jakie moje potrzeby zaspokaja bycie w tym samym miejscu
- jakie moje potrzeby są niezaspokojone, gdy nie dokonuję zamiany
Za chęcią dokonania zmiany pracy, jak i za lękiem przed zmianą - zawsze stoją potrzeby. Gdy je zauważymy, dostrzeżemy, możemy znaleźć niemal nieskończoną ilość sposobów na ich zaspokojenie.
NVC jest nieustannym zaproszeniem, by przyglądać się sobie i światu poprzez pryzmat potrzeb. To wyjście poza paradygmat dobre-złe, trzeba, powinno się, wolno-nie wolno w kierunku tego, co służy lub nie służy życiu. Świadomość potrzeb pomaga nam podejmować świadome wybory odnośnie tego, jak chcę tu i teraz wziąć odpowiedzialność za swoje życie, jak chcę zadbać o swoje potrzeby - jakie konkretne sposoby teraz wybieram, by uszanować to, co dla mnie ważne.
I co ważne czasem chcemy dokonać radykalną zmianę, a czasem nie. Czasem chcemy wybrać autentyczność i działanie w zgodzie ze sobą, a czasem nie mamy na to ochoty czy po prostu siły... Sednem nie jest to, jakiego wyboru dokonamy, lecz że weźmiemy ster swojego życia w pełni w ręce i świadomie wybierzemy, dokąd i jak płyniemy.
Weź odpowiedzialność za wypalenie na siebie!
Gdy chwila po chwili respektujemy płynące w nas życie, jesteśmy wrażliwi i uważni na to, co jest dla nas w życiu istotne i szukamy sposobów, by objąć i uwzględnić wszystkie ważne potrzeby - życie staje się prostsze, nabiera sensu i kolorów.
Dzięki temu nie czekamy na wypalenie zawodowe, na taki poziom frustracji i stresu, który trzeba leczyć - tylko od razu reagujemy na to, co dzieje się wokół nas - na klimat w zespole, na polecenia szefa, na relacje z podwładnymi, na zadania, które wykonujemy. Zauważamy drobne odczucia i świadomie decydujemy, co chcemy z nimi zrobić. Odpowiedzialność jest po naszej stronie, a wypalenie zawodowe już nam nie grozi!
autorki:
Emilia Kulpa-Nowak
Joanna Berendt
autorki:
Emilia Kulpa-Nowak
Joanna Berendt
Komentarze
Prześlij komentarz